CHRYSTUS SIĘ NAM NARODZIŁ!!!

dodane 21:17

"Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu. Dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie". GLORIA IN EXCELSIS DEO!!!

Święta Narodzenia Pańskiego już za nami. Przygotowanie moje... było, ale jakie było... ja bym powiedziała, że raczej kiepskie, ale zostawię to Panu Bogu. Święta jakie były.... ja bym powiedziała, że kiepskie, ale...patrz wyżej.  Powiem tak: nie jestem z siebie dumna. Myślę, że powinnam od siebie więcej wymagać. Właściwie w ostatnim czasie moja dyscyplina duchowa zmalała i nie jest to powód do chluby. Raczej do smutku. Kiedyś w życiu bym nie pomyślała, że mogę powiedzieć, iż brakuje mi czasu na modlitwę. Na wszystko mogło mi zabraknąć, ale nie na modlitwę, nie dla Pana. A tu niedawno podczas którejś ze Spowiedzi mówię Ks. Spowiednikowi, że nie mam czasu na porządną modlitwę! Jakąś tam tak, ale nie porządną. Na szczęście sfera ta jest obecnie przeze mnie naprawiana i już jest trochę lepiej. Mam nadzieję, że dam Panu wolną rękę w tym, aby każdego dnia rodził się w moim sercu.

Dziś spotkałam się z moją sympatią, było dobrze po prostu i cieszę się bardzo, że poznałam Pawła. Dalej jednak, głównie przez mało udane życie w rodzienie, skąd pochodzę, mam wątpliwości co do bliskich relacji... Mam nadzieję, że Pan Bóg to zmieni. To znaczy moje podejście do bliskich relacji. Nie, żebym na Niego wszystko zwalała, ale On jest Wszechmogący i może odmienić moje serce i sposób myślenia. No więc... to też Mu zostawiam... na pewno Pan Bóg ma ze mną dużo roboty... ale On sobie akurat poradzi.

W Parafii jako tako. Staram się jak tylko mogę pomagać Ks. Rezydentowi; dziś znów dowiedziałam się kolejnych rzeczy z jego bardzo trudnego życia... Biedny jest. Choć teraz jestem na niego trochę zła, bo ze względów zdrowotnych miał nie chodzić "po kolędzie", a chodzi... Z drugiej strony rozumiem go, bo jakiś powód ku temu ma, tylko mam nadzieję, że nie rozłoży się już na amen tą kolędą. Proszę wszystkich dobrych ludzi o modlitwę i z góry dziękuję. Z Siostrą zakrystianką umówiłam się jutro na oglądanie szopki bożonarodzeniowej w parafii mojego Duszpasterstwa, ciekawe, jak my do kościoła wejdziemy, ale o to się jutro będziemy martwić :) .

Niebawem zacznę się uczyć do sesji, dziś już trochę próbowałam, ale niewiele, zresztą odpocząć też kiedyś trzeba. Mam nadzieję, że jakoś to będzie i nie przyniosę wstydu bliskim... ;).

Zdążyłam już oblać dwa kolejne egzaminy wewnętrzne z jazd! Co za porażka... i zmieniam Instruktora, a raczej panią Instruktor na pana Instruktora. Tylko jak coś, to proszę mnie nie brać za żadną "szowinistkę". Po prostu... akurat samochodem lepiej jeździ mi się z panem instruktorem. WORD odchodzi w bliżej nieokreśloną przyszłość... ale lepiej nauczyć się bezpiecznie jeździć.

W sumie to tyle na dziś... Acha! Jeszcze jedna, bardzo ważna rzecz. Serdecznie dziękuję za komentarze. To jest dla mnie naprawdę ważne, że ktoś nie dość, że czyta moje wypociny, to jeszcze rozumie mnie i dodaje mi otuchy. DZIĘKUJĘ.

I tym razem to już naprawdę wszystko. Błogosławieństwa malutkiego JEZUSA, wiele miłości, pokoju i radości. Szczęść Boże!

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024

Ostatnio dodane