Uncategorized
Dzień sądu
dodane 2010-07-31 22:14
Generalnie ledwie żyję, jestem jeszcze bardziej zmęczona niż wczoraj, muszę wstać ok.3:00 (w nocy, of course) a jeszcze parę rzeczy do zrobienia... Jeśli zasnę jutro w dzień, to pół biedy, ale rzadko mi się to udaje... W dodatku wczoraj byłam u Spowiedzi Świętej i do teraz popełniłam już mnóstwo grzechów, z nawarczeniem na rodziców głównie i ostrą odpowiedzią w stosunku do kogoś... Także jestem zła, najbardziej na siebie, rozżalona, zniechęcona i płakać mi się chce. Acha, no i wykończona. Idę dobijać się dalej. Jak wrócę (i jeśli wrócę) za ok. dwa tygodnie, to pewnie coś tam napiszę... Do usłyszenia a raczej napisania.
Shalom!