Uncategorized

Przed miniwyprawą

dodane 10:28

W samo południe z dworca PKS we Wrocławiu (tego głównego, nie Nadodrze) wyjeżdża autobus do Brzegu. Pierwszy raz pojechałam tam w związku z przykrą sytuacją (pogrzeb), ale choć nie miałam ani nastroju ani czasu podziwiać miasto, to jednak zauważyłam (dosyć prędko, patrz wyżej), że Brzeg jest całkiem sympatyczny.Więc dziś wybieram się tam po raz trzeci, być może na trochę dłużej niż wcześniej, chociaż... Muszę wrócić tak, żeby zdążyć przed matką i trochę pomóc w Kościółku. Nie szkodzi, aparatu i tak bym dziś nie wzięła, na muzeum już na pewno nie mam czasu... Pieniązki trzeba oszczędzać. "Skończy się" na nawiedzeniu cmentarza i może krótkiej modlitwie w tamtejszym Kościele/ Kościołach. Miałam odwiedzić "mojego" Ks. Neoprezbitera, ale na to też nie ma czasu, do Brzegu odchodził kiedyś autobus o 9:00, myślałam, że tak zostało, a tu lipa... Ale ja się może przestanę rozpisywać, bo tak się przechwalam, a dzieli mnie jeszcze półtorej godziny od wyjazdu... Wrażenia z podróży powinny być ciekawsze niż opisywanie co bym tam zrobiła, gdybym mogła! ;) ;)

W sprawie wyjazdu na obóz adaptacyjny klamka prawie już zapadła. Pojadę chyba z MOSTem, o ile mają miejsca. Przyjaciółka wolałaby z Wawrzynami (Orzech) lub Maciejówką (Malina i ks. Piotr), ale ja jakoś nie mam do nich przekonania. Zobaczymy, zobaczymy! Na zakończenie sympatyczne słowa Ks. Orzechowskiego:

"Pierwszym stopniem do osiągnięcia świetości jest długi sen. Wiadomo przecież, że kto śpi nie grzeszy, a kto nie grzeszy jest święty!" :)

Ten cytat do niczego nie namawia! ;)

nd pn wt śr cz pt sb

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 26.12.2024

Ostatnio dodane