Tak sobie myślę...

Zabiera strach

dodane 20:23

 Nie bój się, wierz tylko! (Mk 5,36)

Ci, którzy przychodzili do Jezusa, często przynosili ze sobą swój lęk, strach. Tak się działo z Jairem. Tak się działo z kobietą, która dotknęła frędzli płaszcza Jezusa. Tak się działo z Zacheuszem chowającym się pośród sykomorowych gałęzi. 

Dziś nie bez powodu funkcjonuje powiedzenie: "Jak trwoga, to do Boga". I On tę trwogę przyjmuje. I ma moc zamiany jej w cud uleczenia lęku i wszystkich innych dolegliwości. Uzdrowił córkę przełożonego synagogi, niewidomego Bartymeusza, wskrzesił młodzieńca, przebaczył cudzołożnicy. Jego Słowo, Jego Spojrzenie, Jego Ręce, Jego Obecność mają moc uzdrowienia. Ale za każdym razem potrzeba, by razem z tym lękiem przynieść do Jezusa wiarę. "Tylko wierz". A wiara uzdrowi. Wiara, że samo dotknięcie frędzli Jego płaszcza, sama obecność w pobliżu Niego, sama rozmowa, samo przejście obok. 

Można dziś kpić z wierzących. Można ich wyśmiewać, wyszydzać, pomawiać o ciemnogród. Można. Ale to oni zwyciężają. Bo nic nie mają. Tylko zatroskanie i wiarę. Lęk, niepokój o życie oddany z wiarą owocuje cudami. Potwierdzają to lekarze obecni przy chorych, gdzie medycyna kończy swoje możliwości. Potwierdzają wszyscy, którzy są świadkami cudów wiary. 

Wiara niszczy strach. Daje uzdrowienie. Warto wierzyć.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane