Tak sobie myślę...
Przezroczysty święty
dodane 2015-12-06 11:30
Druga niedziela adwentu skierowała moje myśli na Jana Chrzciciela. Moja osobista nazwa tego biblijnego bohatera to Przezroczysty Święty.
Ewangelia z dzisiejszej Liturgii Słowa wspomina o Janie Chrzcicielu - adwentowej postaci, która przygotowuje na spotkanie z Chrystusem.
Jak się przygotować? Jak prostować drogi? Jan Chrzciciel mówi: "Prostujcie drogi". Niech te nasze pokrzywione, pełne zakrętów i zawijasów ścieżki będą proste. Przestańmy udawać, grać role. Zostawmy kłamstwa i obłudę. Stańmy zwyczajni, nędzni przed Nim - Tym, który przychodzi. Uznajmy naszą nędzę.
Postacią, która pomaga się przygotować na spotkanie z Panem Jezusem, jest sam Jan Chrzciciel. Do swoich uczniów mówił: "Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał." (J 3, 30).
Prorok znad Jordanu to mój osobisty przykład życia. Potrzeba się umniejszać, by Chrystus mógł we mnie wzrastać. Potrzeba mi stawać się coraz mniej widoczną, by inni przeze mnie zobaczyli Chrystusa. Potrzeba mi być coraz bardziej szklaną, przezroczystą, abym nie zatrzymywała uwagi na sobie. Potrzeba zmieniać się w drogowskaz, a nie stawać u celu.
I bardzo bym chciała, aby to była ta droga do wyprostowania. By każdy, kto wejdzie na ścieżkę mojego życia, z kim moja ścieżka się przetnie, jasno i wyraźnie widział cel: Chrystusa Miłosiernego.