Nic wielkiego, tylko mała, pożółkła ze starości karteczka z urwanym rogiem.

Napisana nieporadnym dziecięcym pismem. A na niej nic wielkiego, żadnych zaklęć, tylko

"Dzięki za wszystko Wszechmocny Boże! Dałeś mi Matkę i Ojca i wszystko, wszystko. Duchu Święty czem... (tu urwany kawałek)... i mam Ci dzięko... chyba tą modlitwą".

Tę modlitwę, napisaną przez córeczkę, jeden z powstańców schował do portfela. Nosił przy sobie. Zatrzymała niemiecką kulę.

Nic wielkiego, tylko taki mały cud.

Można obejrzeć ją w Sali Małego Powstańca w Muzeum Powstania Warszawskiego  

 

 

Mader

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

fot. A. Przygoński (1980) Powstanie Warszawskie w sierpniu 1944 r.; Tom 1, Warszawa: Polskie Wydawnictwo Naukowe, ss. 112