Mama_Kasia
Gałązki
dodane 2014-03-10 20:52
- Zabierasz gałązki do domu? – spytał mąż podejrzliwie.
- Yhm – przytaknęłam, mocując się z witkami brzózek.
- Nigdy na Wielki Post nie brałaś. Dopiero na Niedzielę Palmową – dziwił się mąż.
- A w tym roku jest inaczej – uśmiechnęłam się, wyłażąc z krzaków z wiechciem w ręce.
Jest inaczej. W Środę Popielcową, opanowana przez wirusy, nie dałam rady iść do kościoła. A mój Wielki Post zaczął się od fragmentu Ewangelii według św. Marka (zaczęliśmy rozważać w „kręgu biblijnym”), zawierającym m.in. chrzest Jezusa w Jordanie.
W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».
I te słowa ustawiły mi Wielki Post. Podniosłam głowę i spojrzałam za Jezusem w Niebo. Stojąc w tych wodach Jordanu, przepełnionych grzechem, patrzałam w Niebo. „O! Tam jest cel mojego postu” – pomyślałam.
A w doniczce na biurku zakwitł hiacynt. Kupiłam go w ostatnią sobotę karnawału. Pachnie słodko, sprawia mi dużo radości i inspiruje. ...Ileż dobra jeszcze mam do dania!
Mama_Kasia
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Vincent Lim Show Chen/flickr.com