Mama_Kasia
Rysa w raju
dodane 2014-02-03 19:26
Człowiek ma w planie cudowny wolny tydzień. Wyjazd na narty z rodziną i przyjaciółmi. Śledzi prognozę pogody: będzie śnieg czy nie będzie? Ma zaklepany samodzielny domek z kominkiem i wystrojem takim, jak lubi najbardziej.
I wszystko się spełnia. Wszyscy są zdrowi, smakołyki spakowane, droga mija bezpiecznie (dziękuję przy okazji za modlitwę). Na miejscu jest kominek i mnóstwo drewna do spalenia. Zdjęcia w internecie nie kłamały. Domek jest nawet ładniejszy. Jest też pogoda! Śnieg! …Człowiek znalazł również stok idealny dla siebie – długi i łagodny.
I co się stało? …Nie wiedzieć czemu w tym raju zrobiło się jakoś ciężko i trzeba było… walczyć; przede wszystkim z samym sobą, z nastrojem, humorami. Żeby zachować radość, swobodę, nie poddać się zgorzknieniu.
Warunki zewnętrzne były idealne, ale na styku człowiek – człowiek pojawiły się rysy.
Żeby jednak nie kończyć tak pesymistycznie. Nie było źle. Nie. Wyjazd udał się :) Bo mimo wszystko:
Miłość (…)
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
I nie chodzi tylko o tę miłość damsko-męską (to dla tych, którym hymn z I-ego Listu do Koryntian kojarzy się tylko ze ślubem ;-), ale o miłość, której uczy Bóg. Aby kierować się nią tam, gdzie rysy pojawiają się najczęściej - gdy człowiek spotyka się z człowiekiem.
Mama_Kasia
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. GerryT/flickr.com