Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?

 

Takie pytanie stawia Jan Chrzciciel w jutrzejszym fragmencie Ewangelii. Pytanie dla tych, którzy czekali na Zbawiciela, wyzwoliciela Izraela, zasadne. …Zastanawiam się jednak, czy jest ono ważne dla mnie. Czy ma znaczenie dla tych, którzy już wierzą w Jezusa Chrystusa?

 

Skoro ktoś mówi o sobie, że jest chrześcijaninem, to rozumiem, że wierzy, że Jezus jest Zbawicielem, że raczej nie dopytuje się: czy aby na pewno?

Ale czy tak jest rzeczywiście? Może jednak pytanie o zasadność wiary jest w głębi wielu chrześcijańskich serc?

 

Pytanie Jana Chrzciciela zakłada postawę oczekiwania. Nie pyta o to, czy Mesjasz przyjdzie, ale czy TEN nim jest. Wydaje się, że to tylko krok od wiary w Syna Bożego. Ale Biblia mówi, że niekoniecznie. Wielu czekających na Zbawiciela, nie rozpoznało go w Jezusie.

Myślę, że ważne  jest pytanie: Czy Jezus jest dla Ciebie Osobą, która JEST, żyje, przyszła, czy wciąż na Niego czekasz? I nie chodzi mi o czekanie na Paruzję, ponowne przyjście, ale… czy wciąż czekasz na doświadczenie spotkania z Jezusem?

 

Jezus im odpowiedział: Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię.

 

A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi.

 

Mama_Kasia  

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

fot. Hartwig HKD/flickr.com