Mama_Kasia

Dwa razy narodziny

dodane 18:18

Chciałam napisać parę słów o tym, jak mija mi Adwent... Myślę, myślę… Modlitwa z dziećmi trwa, roraty (Bogu dzięki, jakoś udaje się wstać, chociaż dzisiaj ubieranie 7 minut i bieg do kościoła drugie 7 minut), rekolekcje (w toku), początek porządków, rozważanie Słowa… W zasadzie nic takiego, czym można by się podzielić. I wtedy…

Skojarzyłam dwie rzeczy. Przecież od ponad tygodnia wraca do mnie myśl o narodzeniu się z Boga (we wspólnocie rozważamy akurat Ewangelię według św. Jana), a Adwent to czas oczekiwania na narodziny. Chodzi to za mną od kilkunastu dni, a dopiero teraz te dwie myśli skojarzyłam ze sobą.

 

Konkretnie ten fragment za mną chodzi: Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi,

ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili (J 1,12-13).

Wiem, że jak to zapiszę, może zabrzmieć banalnie, ale… to jest jednak niesamowite być zrodzonym z Boga. Tak jak dziecko rodzi się z ojca i matki. Tak jak dziecko rodzi matka. A Bóg rodzi człowieka. Daje życie. Jest Ojcem! Moim Ojcem! Nie wiem, czemu tak mnie tym trafiło ;-) Przecież codziennie mówię do Niego: Ojcze nasz. I nie chodzi jedynie o bycie stworzonym, ale o to powtórne narodzenie, o którym Jezus mówi do Natanaela. Chodzi relację Ojciec-syn, Ojciec-córka. …To zmienia wszystko.

 

A druga myśl przy tej okazji to myśl o Jezusie, Synu Boga, o tym, jak w Ewangelii pokazuje, że Bóg to Ojciec. Gdyby nie Jezus, Jego przekaz, pojęcia bym nie miała, że Bóg jest Ojcem.

 

Takie to szalone wiarą myśli mnie ostatnio naszły :)

 

Mama_Kasia  

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

fot. David Goodman/flickr.com

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 21.05.2024

Ostatnio dodane