Mama_Kasia

Magicznie

dodane 20:36

6 grudnia poranek.

Nie było zaspanych dziecięcych oczu szeroko otwarty na widok słodyczy w butach. Nie było niedowierzania. Nie było oczekiwania. Nie było szeptów.

Dzieci dorosły i św. Mikołaj dawno przestał być dla nich tajemnicą. Zresztą, nie wiem, czy był kiedykolwiek ;-) Natomiast, owszem, były (kiedyś) w wielkiej tajemnicy podkładane do butów rodziców rysunki i zabawki z papieru. …Tej dziecięcej magii już nie ma.

 

Dzisiaj była pewność, że buty są zasypane owocami i słodyczami. Był uśmiech, wdzięczność. A także codzienny poranny pośpiech, bo jak zwykle wstali ciut za późno. Było zwyczajnie.

 

Czy czuję się zawiedziona? Nie. Bo nie o magię spotkania z Mikołajem chodzi, a o zwykłe: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie (Ga 5,22). Owoce ducha.

 

A! I jeszcze jedno. Całą rodziną byliśmy u spowiedzi. To jest dopiero… nie, nie napiszę „magiczne” ;-) To jest dopiero COŚ! :)

 

Mama_Kasia  

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

fot. Patrick Goossens/flickr.com

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane