Mader
Pełna inwigilacja, proszę
dodane 2013-10-18 11:30
Na fotelu, gdy lampa świeci prosto w oczy ( i zęby!), robić to najłatwiej.
Jestem za tym, żeby dentysta przeglądał dokładnie uzębienie moich dzieci. Wręcz zachęcam go do tego finansowo ( a uwierzcie mi, nie jest to ostatnio łatwe). Mało tego- natychmiast, jak któreś ma w buzi jakąś bolącą krostkę, czy rankę także do niego lecimy :0 Mam chyba prokuratorskie zacięcie, bo pytam upierdliwie: „A skąd to się wzięło? Co z tym można zrobić?” i jak zapisana kuracja nie pomaga, przydreptuję jeszcze raz, wlepiając głupawy ( ale nie wystraszony, o nie!) wzrok w lekarza i żądając rozwiązania problemu. Śledzimy wspólnie co też moim dzieciom tkwi między zębami, a potem opracowujemy strategie, jak przy pomocy różnego rodzaju nici i szczoteczek to to wyciągać. Wszystko to dzieje się bez pośpiechu i dokładnie.
Jestem za tym, żeby dentyści wrócili do szkolnych gabinetów stomatologicznych i inwigilowali zęby, ile chcieć. Powinni mieć do dyspozycji najlepszy, nowoczesny sprzęt, który pozwala działać szybko, sprawnie i bezboleśnie. Mocne lampy, dobre wiertła to podstawa. Przydadzą się też kolorowe plombki dla młodszych, a dobre, trwałe dla starszych. Znieczulające żele i inne środki uśmierzające ból. Oczywiście także fluorowanie i lakierowanie w zależności od potrzeb- jak to się dzieje teraz, na całkowity koszt rodziców- a nie terminarza. Do tego dość czasu, cierpliwości, żeby lekarz mógł sobie przyjaźnie z dzieckiem pogadać- także o rodzinie. Na fotelu, gdy lampa świeci prosto w oczy ( i zęby!), robić to najłatwiej.
Być może, jeżeli nie ma na takie zabiegi medyczne dość pieniędzy w Ministerstwie Zdrowia, znajdą się one na czynności śledcze w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, czy Sprawiedliwości? Mój portfel przyjąłby to z prawdziwą ulgą. Wszystko jedno, skąd one będą, podobno księgowość wszystko zniesie. Proszę, by Rzecznik ( ten sam, który wydal instrukcję dla dentystów!) rozważył tę opcję.
Taki dentysta funkcjonariusz mógłby wtedy dostać dodatkową fuchę zgłaszania ran i obtarć z jednoczesnym wskazaniem podejrzanego: za siniaka pod okiem po WF ( przepraszam: „kulturze fizycznej”) – kolegę lub nauczyciela ( zaniedbanie obowiązków!), za rankę na ustach: producenta szklanki, która nie wytrzymała nacisku wyleczonych zębów, za rozbitą brodę- administrację, która jest odpowiedzialna za stan chodnika, za pękniętą brew: tego, co zarządził nagły zwrot ścieżki rowerowej… Czasem i siebie, jak się wiertło omsknie, I innych przestępców, których teraz wskazuje i o ile ma serce i sumienie, a nawet tylko odrobinę odpowiedzialności instrukcja mu niepotrzebna.
Rodzice wtedy będą mieli trochę więcej pieniędzy i czasu na zabawę z dziećmi i ich edukację- bo na to w kasie państwowej też brakuje pieniędzy.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com