Mader
Pora obiadu
dodane 2013-07-29 15:42
Wróciłam do miasta. Żar bije od każdej płytki chodnikowej, wpada przez balkon. Dawno nie było aż tak gorąco. Zbliża się godzina 15.00
Ocieram pot z czoła. To czas na Koronkę, ale i taka zwykła pora obiadu.
Dziś można się przyznać ;) Drewniana łyżka, sztućce, naczynia mogą być przecież atrybutami świętej. Nie tylko mogą, ale są! Posługując się nimi, św. Marta potrafiła ugościć samego Jezusa. Oczywiście w ten upał przyjemniej byłoby robić bardziej wzniosłe rzeczy, niż gotowanie. Złośliwi zauważą, że od tego zwykle ma się siostrę. Gdy jedna pracuje (ocierając pot z czoła), druga… odmawia Koronkę. Nieeee… niemożliwe przecież, by grała na tablecie, czy siedziała na fejsie- z pewnością czyta słowa modlitwy, żeby się nie pomylić.
Nie mam siostry, co więcej – słyszałam już ich historię wiele razy, więc cóż mam począć- modlę się, mieszając w garnkach, nie bardzo nawet zastanawiając się, czy można dobrze robić dwie rzeczy naraz.
Cenię Martę i jej wysilek, choć nie chcę oczywiście utracić tego, co najcenniejsze.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com