Mader

Hodowla biedronek

dodane 21:06

Porządkowałam kącik, w którym kwitły żonkile. Wycinałam trawę, sprzątałam zeschłe, jesienne liście, wyjmowałam ślimaki.

 

Z. dzielnie mi pomagał. Dość duże są już orliki i irysy. Pachną hiacynty!  Wreszcie wiosna!

- Pamiętasz, jak próbowałem hodować w domu biedronkę? - zagadał Z.

 - Nieeee – odpowiedziałam z pewną obawą. Nie wiadomo, co też matka mogła narozrabiać w związku z hodowlą biedronek… Bo, że narozrabiałam, byłam niemal pewna.

- Miałem może ze trzy latka. Dawałem jej pić i nalałem za dużo wody. Wydawało mi się, że się topi.

- I? – robiło się coraz niebezpieczniej. Nakrzyczałam?

- Ty rozmawiałaś przez telefon, a ja tak się bałem o nią, że zacząłem płakać. Bałem się, że przeze mnie umrze.

O… Rozmawiałam przez telefon!  Zupełnie nie pamiętałam, jak postąpiłam. Czy poważnie potraktowałam jego łzy?

Mój syn uśmiechnął się do wspomnień

- Musiałaś przerwać, wiesz? Wyjęłaś biedronkę z wody i dopiero się uspokoiłem. Jaki byłem głupiutki…

 

Ufff. Odetchnęłam z ulgą. Dziękuję Ci Panie za to, że zauważyłam strach malucha i że nie zlekceważyłam go. Dziękuję za to, że mogłam wtedy przerwać rozmowę. Dziękuję Ci za to, że mogłam być przy moim dziecku. Dziękuję Ci za jego dobre, ciepłe wspomnienie.

 

Mader

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

fot. Wwarby/flickr.com

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane