Mader
Ostatni sms
dodane 2013-04-23 14:32
To było rok temu
Myślałam, że już jest na sali operacyjnej. Po modlitwie wróciłam więc do pracy. Byłam o nią spokojna, bo co może się stać złego podczas zaplanowanego zabiegu? Wtedy przyszedł ostatni sms od Samboragi. Nie odebrałam go od razu, bo byłam bardzo zajęta, a nawet nie przypuszczałam, że to od Niej. Godzinę później wzruszona czytałam życzenia urodzinowe i imieninowe ( obchodziłyśmy urodziny dzień po dniu i bardzo nas to cieszyło) „Bo jutro nie dam rady”- zażartowała. Potem była prośba o modlitwę i… słowa: „Pan jest Pasterzem moim”. Ciągle mam tego sms-a w komórce. Tak, jak wszystkie późniejsze Jej Męża, aż do tego najtrudniejszego, tego, w którym napisał, że Jej serce nie wytrzymało.
Błogosławieni, którzy w ofierze siebie złożyli Panu nad Pany.
I jemu służyć stanowią szczerze
wśród niepowodzeń, wzgardy, szykany,
Za tchnieniem łaski, tak przemienieni,
Błogosławieni.
Błogosławieni, którzy swe siły i prace swoje
Trudy, cierpienia
Tak urządzają by im służyły
dla chwały Bożej i dusz zbawienia
zbawiając bliźnich
będą zbawieni
Błogosławieni.
Błogosławieni, co miłość własną
I względy ludzkie zdeptać zdołali
Bo znajdą wolność
I drogę jasną,
Jutrzenka złota zalśni im w dali
I pójdą w ową gwiazdę wpatrzeni
Błogosławieni.
Błogosławieni, których trud znojny
Najszlachetniejszy idzie na marne
A oni przecie nie kończą wojny
Nie pokonują ich myśli czarne
Wciąż poczynają nie zniechęceni
Błogosławieni.
Błogosławieni gdy ich zamiary
Jak kryształ czyste jak łza szlachetne
Są oczerniane zewsząd bez miary
I uważane za podłe,
Szpetne
Jeśli wytrwają tak posądzeni
Błogosławieni.
Błogosławieni co wśród posuchy
Bez rosy pociech
Zostają skrzętni
Z ziemi i nieba brak im otuchy
A oni na to są obojętni
Pracują rączo, nic ich nie zmieni
Błogosławieni.
Błogosławieni jeśli ich praca
nie szuka nawet wiecznych korzyści
lecz ku jednemu Bogu się zwraca
o, których żądze Bóg tak oczyści
będą rozkoszą aż upojeni
Błogosławieni.
Ten wiersz napisał młodszy brat o. Maksymiliana Kolbe, Alfons, który umarł w 1930 roku w wieku zaledwie 34 lat po nieudanej operacji. W „Rozmowach niedokończonych” przypomniał o nim ks. prof. Tadeusz Guz.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com