Mader
Rozmowy o stopach
dodane 2013-04-05 10:08
Stopy wiele mówią o człowieku...
Nie, w Wielki Czwartek w naszym wiejskim kościele nie ma mowy o umywaniu czyichkolwiek nóg. Może jeszcze umycie ich proboszczowi przez wiernych (najlepiej tuż po życzeniach z okazji dnia księdza) wchodziłoby w grę, ale przecież nie zwykłemu chłopu przez kapłana.
- Oooo – sąsiad się zaperzył – Z pewnością żaden ksiądz nie będzie mi mył nóg! Tego by brakowało!
Pomyślałam sobie, że właśnie w czasie takich rozmów widać, jak prawdziwe są opisy w Ewangelii… Rzekł do Niego Piotr: Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał.
- Ale przecież sam Pan Jezus tak robił…
- Pan Jezus to mógł myć, ale nasz proboszcz to nie jest Pan Jezus!
- O tu mam ślad po gwoździu – pokazuje mi mąż
- Po czym???
- Mój brat kiedyś zostawił na podłodze deskę z wbitym gwoździem i ja na nią wbiegłem. Gwóźdź przebił mi stopę, lała się krew.
Stopy wiele mówią o człowieku, nawet więcej niż dłonie. Można z nich nie tylko wyczytać przeszłość. Od razu widać, czy są w domu pieniądze na porządne buty i czy jest czas na wizyty u lekarza… na zabiegi kosmetyczne.
- Ze stopami to trzeba iść do pedicurzystki – podpowiedziała fryzjerka – Ona zrobi tak, że będą piękne.
We wsi, do której pediatra zagląda dwa razy w tygodniu i nie ma dentysty, nikt nie myśli o pedicurzystce. Nawet, gdy po kupieniu wszystkich rzeczy niezbędnych na Święta, zostanie trochę grosza, dlaczego wydać je na siebie, skoro synkowi przydałaby się bluza?
I czy to dobrze mieć takie wymuskane nóżki? Obtarcia i odciski pozostają przecież po pielgrzymkach. Stopy puchną po wielu godzinach ciężkiej fizycznej pracy. A to dobrze ciężko pracować.
Ale ludzie wstydzą się swoich stóp.
Rzekł do Niego Piotr: Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał.
A to przecież te stopy niosły Piotra po wodzie. Do Chrystusa.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. dee m/Flickr.com