Mama_Kasia
Czemuje
dodane 2013-03-16 12:12
Red. Puścikowska pisze o Toniejach, które mieszkają w jej domu. Przypomniało mi to Czemuje, które z kolei mieszkają u mnie.
Rozpoznaję je bez trudu, bo powtarzają: Czemu ja? Czemu znowu(!) ja? Jakby rzeczywiście tylko one wciąż oddawały swój czas i siły.
Te w domu łatwo rozpoznać i trochę trudniej, ale z czasem można je wychować, szczególnie te mniejsze. Ale są też Czemuje już całkiem dorosłe, z ugruntowaną postawą, wyrażające wprost swoje poglądy, nie wykazujące skruchy, nie poddające się już wychowaniu. Idą jak burza (wcale nie oczyszczająca), niszcząc wszelkie bliskie relacje. Wyrachowane.
I znam jeszcze jeden rodzaj Czemuj. To te, które w skrytości szepczą: A dlaczego ja mam to zrobić? Czy ja nie mam własnych spraw na głowie? Zamykają się w sobie i myślą, że chronią własną wolność, niezależność, a tymczasem są coraz bardziej nieszczęśliwe. Bojąc się podjąć ryzyko, wystawić na pośmiewisko Czemuj nr 1, tracą tak wiele z własnego człowieczeństwa.
Dlaczego tak trudno jest służyć? Wychodzić do człowieka z prostą miłością, nie oglądając się, czy jest ktoś, kto to zrobi.
Mama_Kasia
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. orphanjones/flickr.com