Mama_Kasia
Wolność w niewoli
dodane 2013-03-04 22:45
Borykam się z tematem wolności. Więcej pytań niż odpowiedzi. Im bliższa relacja między ludźmi, tym trudniejsze pytania.
Z jednej strony człowiek stworzony jako wolny, mogący wybrać między dobrem i złem. Nawet Pan Bóg szanuje wolność człowieka, to jak drugi człowiek miałby jej nie szanować. Ale z drugiej strony, na mocy istniejącej relacji (powiedzmy małżeńskiej, rodzinnej, wspólnotowej), poczuwając się do odpowiedzialności za drugiego człowieka, próbujemy go kształtować, wpływać na niego. Rodzi się pytanie: na ile można ingerować w jego wolność? I czym jest wolność?
Katechizm Kościoła Katolickiego mówi: (1732) Wolność, dopóki nie utwierdzi się w pełni w swoim najwyższym dobru, jakim jest Bóg, zakłada możliwość wyboru między dobrem a złem, a więc albo wzrastania w doskonałości, albo upadania i grzeszenia.
Kluczowe w tym punkcie są dla mnie słowa: dopóki nie utwierdzi się w pełni w swoim najwyższym dobru, jakim jest Bóg. Jeśli wolność zakorzeniona jest w Bogu, to ma jeden wybór. Poddaje się Bogu. Wolność idzie w Bożą niewolę. I tylko ten, kto doświadcza decyzji umocowania swego życia w Bogu, czuje, że pozostaje wolnym. Człowiek „z zewnątrz” powie, że „nic nie możesz”, „Bóg ciebie ogranicza”, „Kościół ciebie ogranicza” itp.
A Kościół uczy: (1733) Im więcej człowiek czyni dobra, tym bardziej staje się wolnym. Prawdziwą wolnością jest tylko wolność w służbie dobra i sprawiedliwości. Wybór nieposłuszeństwa i zła jest nadużyciem wolności i prowadzi do "niewoli grzechu".
Mama_Kasia
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. libertygrace0/flickr.com