Mama_Kasia
Modlitwa
dodane 2013-02-19 20:11
Tryptyk wielkopostny mi się zaczął. Ostatnio o poście, dzisiaj o modlitwie :)
Słuchając wieczorem fragmentu Ewangelii o modlitwie „Ojcze nasz” i potem homilii, uchwyciłam się szczególnie zdania: żeby się modlić, trzeba zacząć się modlić. Dodałabym: trzeba zacząć modlić się o modlitwę. Skoro Pan Bóg pierwszy wychodzi do nas i sam daje się odnaleźć, skoro bez Ducha Świętego nie możemy powiedzieć, że Panem jest Jezus, to Jego mamy prosić o umiejętność modlitwy. …Tylko, tu kolejna myśl się pojawiła, myśl o pewnej trudności.
Ktoś zastanawia się: nie mogę się modlić, nie potrafię, czasu nie mogę znaleźć, zniechęcony jestem, czy różne inne problemy precyzuje. W takiej sytuacji niemożliwym wydaje się skierowanie do Boga prośby o modlitwę. Człowiek już od samego początku jest zniechęcony myślą o modlitwie. …Nie piszę tego z kapelusza. To nie tylko w przypadku modlitwy się pojawia. Przysłowiowe żeby nam się chciało chcieć jest na porządku dziennym. Pojawia się blokada, aby poddać się Bogu, aby On pomógł zmienić nasze przyzwyczajenia (także w temacie modlitwy).
Myślę, że w tej sytuacji potrzeba zaufania (o ile na serio traktujemy wiarę).
Spotkać się z Bogiem. …Wydaje mi się to niedorzeczne, bo przecież nie potrafię, ale mimo to proszę (jakby w niezgodzie z własną samoświadomością) Boże, pomóż, naucz mnie modlić się. Nie wiem jak, …bo przecież próbowałem i nie wyszło, ale Ty wiesz! Ty możesz!
Mama_Kasia
mader.isma.kasia.aga@gmail.com