Mader
Na pustyni
dodane 2013-02-17 08:54
No i pustynie, które sama sobie zafundowałaś.
„Jezus pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni przebywał w Duchu na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła. „
Pustynia. Piaszczysta, taka jak na filmach. Na początku zachwyca przestrzenią. Siadasz na pięknym piasku i przesiewasz go przez palce. Wystawiasz twarz do słońca. „Wreszcie się opalę” - myślisz. Wypatrujesz małych zwierzątek – widziałaś w telewizji, że jest ich tu dużo. To miejsce bawi cię, dopóki nie poczujesz pragnienia i głodu, dopóki nie zaczniesz się lepić od gorąca, dopóki nie zacznie piec cię skóra. Są pustynie żwirowe, jak część australijskich. Kamieniste – pełne odruchów skał. Nawet napojona, czujesz samotność, słysząc echo każdego kroku. Ostre krawędzie ranią stopy. Playa pokryta jest stwardniałym spękanym mułem. To tam, jak spadnie deszcz, trudno jest wytrzymać.
No i pustynie, które sama sobie zafundowałaś. Na przykład pełna ciuchów z wyprzedaży, wśród których brodzisz po kolana. Te wyłowione, najpiękniejsze spośród nich, nie mieszczą się już w ramionach. Nie masz ich nawet kiedy założyć. Kilometry półek z wędlinami i mięsem w paczkach. Na początku wpadasz między nie zachwycona, bo jesteś przecież mięsożerna, ale po wielu godzinach już mdli cię od zapachów. Pustynia pełna słów napisanych, przeczytanych, wpadających w ucho, po zgaszeniu światła dobiegających przez ścianę od sąsiadów… Pustynia marzeń, z których nie można się wyrwać, a do rzeczywistości im tak daleko, jak ciepłej plaży z piaskiem do tej zabójczej piaszczystej przestrzeni.
Z każdej z nich da się wrócić. Jezus wie, jak to zrobić, Jego pytaj o radę.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Mikecogh/Flickr.com