Mama_Kasia
Post
dodane 2013-02-16 10:42
Kuchnia. Sobota rano. Dziecię w piżamie przygotowuje śniadanie.
Najpierw zajrzało do lodówki:
- Nie ma nic do jedzenia.
Rodzic milczy, więc dziecię zagląda głębiej. Wyciąga pudełko i mówi z niechęcią:
- Margaryna?
Rodzic:
- Jest post. Nie kupujemy teraz masła.
Dziecię:
- A kupiłeś jakieś warzywa do kanapek?
Rodzic:
- Ostatni pomidor leży w lodówce. Nie będziemy w poście kupować więcej.
Dziecię ponownie zagląda do lodówki.
Rodzic racjonalizatorsko, z odkrywczym uśmiechem:
- Możesz wziąć liść kapusty.
Dziecię (mimo wszystko zadowolone) zrobiło kanapki (z kiełbasą popularną i kapustą) i zaniosło siostrze, żeby razem z nią (i z apetytem), w odrobinie luksusu (czyli w łóżku), zjeść solidne śniadanie. „Byle do Wielkanocy” – pomyślało prawdopodobnie.
Mama_Kasia
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. TheDeliciousLife/flickr.com