Z okazji Dnia Babci chciałabym chwilkę porozmawiać o dziadkach :)

Chyba dlatego, że nie wiem za bardzo, co to znaczy mieć dziadka. Jeden mój dziadek mieszkał daleko i trzy razy może go w życiu spotkałam. Drugi natomiast chorował i szybko zmarł. …Moje dzieci również nie doświadczają dziadka, który by z nimi był, rozmawiał. Jednego poznało tylko najstarsze dziecko, ale też niewiele z tych spotkań pamięta, a drugi żyje, ale jest mocno niepełnosprawny.

Dziadek więc kojarzy mi się z dziadkiem z „Dzieci z Bullerbyn” :)

 

…Myślę, że szczególnie „cenny” jest dziadek, którego starość wynika nie tylko z wieku, ale również z przebywania z Panem Bogiem. Gdy w końców życia choć wzrok ma słabszy, widzi więcej i potrafi lepiej ocenić, co jest ważne.

Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy:
sędziwością u ludzi jest mądrość,
a miarą starości - życie nieskalane. (Mdr 4,8-9)

 

Macie doświadczenie bycia z dziadkiem lub bycia dziadkiem?

 

Mama_Kasia

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

fot. garryknight/flickr.com