Mader
Biała niedziela
dodane 2012-12-09 10:35
- Wokół leży śnieg. A droga… Zaraz spojrzę… Czarna, odśnieżona. Przygotowana.
Wystarczyło kilka godzin. Jedna noc, a rankiem cały świat- niskie płoty, dachy, na które nikt nie odważa się wejść i drogi budowane przez wiele lat ludzkimi dłońmi - biały. Wysokie drzewa, rozrośnięte krzewy, całe lasy (!), góry (!), pagórki (!), stawy (!) i jeziora (!)– pokryte czystym puchem.
Zapalamy drugą świecę w wieńcu adwentowym i robi się naprawdę jasno w ciemny czas oczekiwania.
- Jestem już w Polsce! – mówi Średnia. Słychać, że głos ma zmęczony. Nie możemy się doczekać, kiedy ją powitamy.
- A jaka jest droga?
- Jak to jaka?
- Czarna czy biała?
- Wokół leży śnieg. A droga… Zaraz spojrzę… Czarna, odśnieżona.
Przygotowana.
Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów, jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego! Każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech się staną prostymi, a wyboiste drogami gładkimi! I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot.Dobak/Flickr.com