"Navigare necesse est, vivere non est necesse" , ale co jest koniecznością ( necesse), gdy już się żegluje?

 

Średnia zacznie swój Adwent na żaglowcu.

 Oglądam wspomnienia z poprzednich z rejsów. Okazuje się, jak wiele można się dowiedzieć tam, na pełnym morzu, o sobie, swoich słabościach, ale i o tym, co naprawdę konieczne, żeby przeżyć.

„Trzeba podporządkować się pewnym zasadom” – mówi Iza i dodaje, że bez tych zasad nie da się prowadzić statku. Franek twierdzi, że „ Na żaglowcu trzeba dosyć szybko nauczyć się jednej rzeczy, że o zbyt wiele rzeczy nie można się pytać”. Od szybkości wykonania polecenia, zależy bezpieczeństwo wielu osób. „Potem” można się dowiedzieć, wyjaśniać, ale gdy robi się niebezpiecznie, dyskusja jest jednym z głównych błędów i utrudnia pracę.

 

Domyślam się, co było "konieczne według patrona dzisiejszego dnia, Andrzeja – rybaka, w końcu to on przyprowadził Piotra do Jezusa.

 

Mader

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

fot.Tadekk/Flickr.com