Lepki, o smaku… Np. gryczany – ostry, lipowy – delikatny, rzepakowy… Ten kojarzy mi się z chorowaniem w dzieciństwie. Znacie mleko z miodem, czosnkiem i masłem? Okropność! Ale skuteczna.

Miód – przede wszystkim niezwykle słodki. Nie można go zjeść za dużo na raz, bo wykrzywia buzię przesycony słodyczą. Trzeba go smakować, najchętniej z chlebem grubo posmarowanym masłem ;-) Takich kromek można zjeść wiele.

A psalm dzisiejszy mówi: Jak słodka jest Twoja mowa dla mego podniebienia, ponad miód słodsza dla ust moich (z psalmu 119). Wyobrażam sobie Słowo Boże, które rozpływa się w uszach moich. Słowo do smakowania, rozważania, kęs po kęsie. Do tego obraz z Ewangelii. Arcykapłani, uczeni w Piśmie i przywódcy ludu usiłujący doprowadzić do śmierci Jezusa. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem (Łk 19,48). Lud słuchał Go z zapartym tchem. Jego głos, Jego mowa, Jego Słowo trzymało ich, nie mogli odejść, zasłuchani.

Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną (J 10, 27). Ilu z tych zasłuchanych poszło za Nim? A ilu doświadczyło wypełnienia wnętrzności goryczą i przestraszyło się?

Weź i połknij ją, a napełni wnętrzności twe goryczą, lecz w ustach twych będzie słodka jak miód (Ap J 10,9).

 

Jednak, bez względu na doznania, to Słowo wciąż jest skutecznym lekarstwem! Bardziej niż miód.

 

Mama_Kasia

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

fot. Siona Karen/flickr.com