Mader
(Nie)przypadkowe śmierci i wariat
dodane 2012-10-31 10:39
Prawdę mówiąc niektórzy z mieszkańców naprawdę się o niego martwili i szczerze wierzyli, że zwariował.
Zobaczyłam okładkę filmu, na której była zachęta “są jak Bad Boys i Zabócza broń w jednym” i od razu się skrzywiłam. Komedia kryminalna to nie było to, co chciałam tego dnia obejrzeć, no ale zostałam przegłosowana. Po kilkunastu minutach postanowiłam co bardziej wrażliwych na krew wysłać do sypialni, ale się nie dali. Byli ciekawi, jak londyński superglina poradzi sobie z wyjaśnianiem seryjnych zgonów w małym, cywilizowanym miasteczku, do którego został “zesłany”. Prawdę mówiąc gdybyśmy nie widzieli pewnej czarnej postaci, która atakuje samobójców, sami uważalibyśmy jego podejrzenia za absurd. Otoczony spokojnymi, życzliwymi ludźmi, pełnymi miłości i dobrej woli, widział nagromadzenie nieszczęśliwych wypadków i wydawało mu się to nieprawdopodobne. A cóż dziwnego, że śmiertelnemu wypadkowi ulega para kochanków, jeżeli zbyt szybko jedzie? Czy nie jest prawdopodobne, że pijany w trupa wysadza w powietrze dom, jeżeli zamiast po powrocie położyć się spać, majstruje przy palnikach kuchenki gazowej?
Policjant zwariował. To przez to, że zbyt długo żył w wielkim mieście. Proszę ukoić jakoś nerwy.
Prawdę mówiąc niektórzy z mieszkańsców naprawdę sie o niego martwili i szczerze wierzyli, że zwariował. Większość przyzwyczaiła się do nienormalnych zjawisk, zwłaszcza że ich autorytety moralne przyjmowały je bez zmrużenia oka.
Najdziwniejsze było, jak to w filmie, zakończenie. Ale najpierw trzeba do niego dotrwać w atmosferze gęstej od krwi, pomówień i kpin.
(Tym razem uprzedzając pytanie, podam tytuł “Hot Fuzz”)