Isma
Chińszczyzna
dodane 2012-10-11 20:48
Mówiącej Po Chińsku brakuje sporo do trzydziestu lat żywota, a niewiele – do zakończenia aplikacji tudzież doktoratu z historii administracji.
Mówiąca Po Chińsku, choć sama nieprzesadnie zaangażowana w kościelną tematykę, ożywia się, kiedy z drugośniadaniowej dyskusji wynika problem w oddaniu w różnych językach europejskich określenia „świadkowie bierzmowania”: „ooo, to zaraz zobaczymy, jak to by było po chińsku”. Bo Mówiąca Po Chińsku włada chińskim - może nie aż tak biegle, jak trzema innymi językami nowożytnymi i dwoma martwymi, ale jednak na tyle, iżby móc zajmować się hobbistycznie niuansami chińskiego kodeksu cywilnego.
Mówiąca Po Chińsku jest inteligentna, ponadprzeciętnie dociekliwa i godna zaufania (co pozostaje w rażącej sprzeczności z potocznym pojęciem tzw. chińszczyzny).
Mówiąca Po Chińsku ma kindersztubę.
Mówiąca Po Chińsku jedyną znaną mi osobą, która o laureacie tegorocznej literackiej nagrody Nobla ma do powiedzenia coś z lektury, a nie z medialnego zasłyszenia.
Istnienie Mówiącej Po Chińsku przy sąsiednim biurku ratuje mnie od wielu już miesięcy przed starczym zrzędzeniem na tzw. „dzisiejszą młodzież” ;-).
Isma
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Aufgapfel/Flickr.com