Mader
Sposób na nudę
dodane 2012-10-10 10:45
Najmłodszy już od jakiegoś czasu nie jest najmłodszy.
Odkąd w naszym domu pojawiła się Mała Dziewczynka, spojrzała na Najmłodszego zachwyconym wzrokiem, prosząc różnymi minami i gestami o pomoc, nie mógł pozostać Najmłodszy. Mógł się z początku buntować, potem okazywać powściągliwe zainteresowanie, a na końcu pokochać i wydorośleć.
Myślałam o tym rozmawiając z moim o niebo doroślejszym Z.
- Wiesz mamo, że jak byłem młodszy to czasem... no nawet często nudziłem się na mszy?
- Naprawdę? Ale rozumiałeś ją? - zmartwiłam się, że czegoś zaniedbałam. Zresztą... czasem przecież widziałam, że się nudzi. ( zwłaszcza, jak ksiądz czytał ważne Listy Episkopatu)
- No... trochę rozumiałem – widać było, że nie o tym chce mówić – To znaczy – rozumiałem, jak mi tłumaczyłaś.
Głupia – pomyślałam – Co znaczy ROZUMIEĆ mszę świętą? Sama jej do końca nie rozumiesz.
Z. kontynuował
- Odkąd zostałem ministrantem, a nawet jeszcze wcześniej: gdy uczyłem się i starałem zapamiętać, msza święta jest... nie wiem, jak wcześniej mogłem myślec, że jest nudna. Jest ciekawa i piękna.
- Tak, chyba najlepsza metoda – bardziej się zaangażować.
- Tak, to właśnie chciałem powiedzieć. – potwierdził Z.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Fradaveccs/Flickr.com