Isma
Próba wznowieniowa
dodane 2012-10-05 21:38
- Matka Boska w szpitalu, Bóg Ojciec zapuścił brodę (może być, nawet ci ładnie), za Dzieciątko już wiadomo, że trzeba zrobić zastępstwo, bo na festiwal nie pojedzie… - zespół, zebrany na nowo po wakacjach, usiłował porachować swoje zasoby ludzkie.
Praca nad przedstawieniem, zwłaszcza w gronie amatorów, którzy raczej odnajdują w sobie emocje, niż posługują się zawodową techniką, jest piękna. I kiedy przychodzi moment premiery, emocje osiągają poziom najwyższy, a sceniczny świat żyje w postaciach całą intensywnością, całą pełnią. Trudno do tych emocji wrócić po kilku miesiącach, a jeszcze trudniej – gdy w przestrzeni teatralnych więzi pojawia się nowa osoba: ktoś, kto ma za zadanie zastąpić innego wykonawcę. Nie łączy go ze scenicznym partnerami żadne wspólne przeżycie, nie zna atmosfery wielomiesięcznych prób, onieśmielony wchodzi pomiędzy ludzi, którzy doskonale się już znają, którzy zdążyli już obnażyć się wzajemnie przed sobą w najintymniejszych przeżyciach.
Atmosfera próby wznowieniowej jest trudna. Nieporadność „nowego” może irytować. Ale jeśli zespół przyjmie go serdecznie i będzie mu towarzyszył w scenicznych poszukiwaniach – to nierzadko spektakl zyskuje nowy wyraz, inne piękno.
…wybaczając, wznawiamy dawno minione, wracamy do emocji kiedyś przeżytych. To trudne, ale możliwe.
Isma
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Ctd 2005/Flickr.com