Mader
Urodzić się na nowo w sierpniu
dodane 2012-08-22 20:16
O starym pijaku
W ostatnim Liście Pasterskim biskupi piszą: “Każdego dnia słyszymy o kryzysie ekonomicznym, którego konsekwencje odczuwają całe społeczeństwa. Rzadko mówi się jednak, że aktualne problemy wynikają z głębokiego kryzysu moralnego. Człowiek staje się więźniem cywilizacji chciwości i rywalizacji, a narastający w nim stres sprawia, że ucieka w świat konsumpcji, rozrywki i przyjemności. Coraz więcej osób jest uzależnionych od narkotyków, leków antydepresyjnych, hazardu, gier komputerowych czy Internetu. Mówi się dziś wręcz o „epoce uzależnień” oraz „nałogowej osobowości naszych czasów.”
W sierpniu o alkoholu mówi się wyłącznie poważnie. Wiele osób podejmuje w tym czasie abstynencję. Na forach trwają ostre spory. Po co abstynencja ludziom, którzy rzadko piją? Tak, jak w przypadku każdego wyrzeczenia, ofiary, czy modlitwy pojawiają się pytania o ich sens. I są tacy, którzy w ten sens nigdy nie uwierzą. “Póki nie zobaczą”.
Miesiąca abstynencji nie widać nad morzem. Kurorty się bawią. Knajpy ożywają przecież jedynie na dwa miesiace w roku. Litości, może jesień byłaby lepsza, jeżeli już koniecznie musi być ta abstynencja? Na alkoholu najwięcej się zarabia! O co ten krzyk? Na szczęście nasza wieś nie jest kurortem. W sierpniu właściciele dużych gospodarstw oddychają z ulgą- można znaleźć wreszcie trzeźwego pracownika. Mniej pijanych włóczy się po drogach. W dzień wypłaty pieniądze docierają do domu. Rodzina zaczyna oddychać. Niestety, to najczęściej początek, po którym nie następuje dalszy ciąg :(
W pobliskich lasach rośnie bylina o liściach kształtem przypominających kopyto końskie. Jej przedawkowanie grozi zatruciem, więc współcześnie nie używa się jej już w celach leczniczych. Powoduje ona wymioty, biegunkę, podrażnienie przewodu pokarmowego i nerek, a nawet zapaść czy drgawki. Niegdyś jednak starano się przy jej pomocy walczyć właśnie z pijaństwem ( bo i wtedy byli alkoholicy). W “Zielniku dla każdego” znajdujemy radę, by jej odwar wlewać do wódki. Potem dodać nieco wódki do wszelkich zup i sosów i skropić nią ubranie i pościel.
Pijak“ wiedzieć jednak o tem nie powinien, aby tem bardziej obrzydził sobie używanie alkoholu. A starego pijaka leczy – grób” - dodaje bezlitośnie autor. Nie ma więc dla nich nadziei?
Biskupi ją dają “szczera więź z Bogiem i życie według Ewangelii chronią przed zagubieniem i szukaniem pocieszenia w alkoholu. Rodziny, otwórzcie się na Boga i Jego przykazania.” Łatwo napisać “zycie według Ewangelii”, “szczera więź z Bogiem”. Ale i ja mam nadzieję, że część osób nie wróci do nałogu. Uwierzy, że skoro można nie pić przez dzień, tydzień, miesiąc (!) - można zacząć nowe życie. W sierpniu nie tylko "odpocząć", ale i urodzić się na nowo.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot.Nina Klein/Flickr.com