Mader
Kąpiele dla "zołzowatych"
dodane 2012-08-11 22:20
Ilekroć w trakcie porządkowania grządek dotykam jej listeczków czy purpurowych kwiatów, wydziela z siebie piękny zapach.
Tyrolska legenda z wczesnego średniowiecza mówi, że gdy Matka Boża, wędrując po górach czuła się bardzo zmęczona, purpurowe kwiaty macierzanki wyrastały wonnymi poduszkami, żeby mogła wygodnie na nich usiąść. Krzewinka ta ma swoje miejsce w wiankach i bukietach 15 sierpnia, a potem poświęcona w kościele, zawieszona w kuchni czy pokoju stara się radzić sobie ze złymi mocami. Myślę jednak, że gospodarze muszą także wykazać się dobrą wolą :)
Macierzanka w moim ogrodzie rośnie na brzegach rabatek kwiatowych. Ilekroć w trakcie porządkowania grządek dotykam jej listeczków czy purpurowych kwiatów, wydziela z siebie piękny zapach. A ten zapach kojarzy mi się jednocznacznie: z mięsami i sosami (nią przyprawianymi oczywiście). Na szczęście jest posadzona dość daleko od kuchni!
Najbardziej jednak zdziwiło mnie do czego kiedyś używano Thymus serpyllum: dodana do kąpieli miała koić nerwy. I to nie byle komu! Szczególnie zaleca się takie kąpiele dzieciom zołzowatym i słabowitym. Gotuje sie w tym celu kwiaty w woreczku, który się kilkakrotnie wyciska.( “Zielnik dla każdego” wyd. BAOBAB, fragment z Zielnika babuni)
Dzieci zołzowate? Jakie to?!
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Oddharmonic/Flickr.ocm