- Ojej, już dwudzieste rekolekcje?! …Ale wy mądrzy jesteście! – usłyszałam od jednej pani.

Rzeczywiście, przed nami dwudzieste letnie rekolekcje, ale to przecież nie od ilości przeżytych rekolekcji mądrości przybywa.

Skład osobowy co roku podobny (w każdym razie od jakiegoś czasu), miejsce często inne (zaglądamy w różne zakątki, głównie naszego kraju). Organizatorzy zmieniają się obecnie w rytmie czteroletnim, bo cztery wspólnoty są w te rekolekcje zaangażowane. Przebieg dnia wypracowany latami. Prowadzący– różni zapraszani przez nas goście i zawsze nasz Pasterz – franciszkanin.

 

Przeglądałam zdjęcia z pierwszych rekolekcji. Ale żeśmy się zmienili! Fryzury, ubrania, figury. Te chyba najbardziej ;-) Zmiany widoczne na pierwszy rzut oka. …Mam nadzieję, że zmieniliśmy się również wewnętrznie, że wciąż się zmieniamy – na lepsze.

 

Niektórzy podają łacińskie słowo colere (uprawiać ziemię) jako źródło słowa rekolekcje. Podoba mi się ten źródłosłów. Mogę porównać rekolekcje do przekopania wnętrza i obsiania go Słowem.

…Może coś dobrego na tej roli wyrośnie :)

 

Mama_Kasia

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

fot. Martin Cathrae/flickr.com