Mader
Co jest największym szczęściem
dodane 2012-07-25 10:03
Tamte wakacje 1816 roku nie były dla wrażliwego nastolatka dobrym czasem.
Bank jego ojca zbankrutował. Chłopak dowiedział się, że na całe lato zostaje w swojej szkole z internatem. Zamiast widoku domu rodzinnego, zamiast wymarzonych podroży - nic. Wydawało się, że pustkę zapełnić może tylko smutek i poczucie zagrożenia. No i choroba – bo jakby było mało kłopotów, rozchorował się.
Ale owo “nic”, które zostało przecież nie tylko z jego wakacyjnych planów, ale i wcześniejszego życia, zaczął powoli zapełniać Bóg. Był tuż obok, podał Dłoń, skierował odpowiednie Słowa, nie tylko pomógł przetrwać, ale nadał nową jakość. W ciągu sześciu trudnych i ciężkich miesięcy w młodym Johnie nastąpiła duchowa przemiana.
Przypominam sobie o tym, gdy w “Rozmyślaniach i modlitwach” Kardynała Newmana czytam: Bóg postanowił — jeżeli nie zakłócę Jego zamiaru — że mam osiągnąć to, co będzie moim największym dobrem. Patrzy On na mnie jako na niepowtarzalną osobę, przyzywa mnie moim imieniem, wie, co mogę uczynić i czym najlepiej mogę być, wie, co jest moim największym szczęściem, i zamierza tego właśnie szczęścia mi udzielić.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot.Gardener41/Flickr.com