Proboszcz. Cuda.
dodane 2012-07-10 21:46
1.
Nowy proboszcz czytał najzwyczajniejsze w świecie ogłoszenia parafialne: „W tym tygodniu wakacyjny porządek mszy świętych. Rano msza święta o godzinie 7.00 po południu o godzinie 18.30. Kwadrans przed mszą świętą możliwość spowiedzi. W niedzielę msze święte o godzinie 7.30, 9.00, 10.30 i 12.00 oraz po południu o godzinie 18.30.”
Niby nic. A jednak: przez kilkanaście lat w tej parafii spowiadano (wyjąwszy pierwsze piątki i okres przedświąteczny) wyłącznie podczas Mszy świętych. Mały cud: wreszcie ktoś dostrzegł, że szacunek dla Eucharystii wymaga, iżby nie zachęcać powierzonych sobie wiernych do opuszczania zgromadzenia liturgicznego celem zaoszczędzenia czasu u konfesjonału...
2.
Zauważone w pracy: leżąca na stoliku portiera gruba książka. Lekturą upalnego przedpołudnia okazały się być „Kazania Proboszcza z Ars”.
3.
Jan Maria Vianney, proboszcz z Ars, nie imponował kaznodziejską elokwencją. Schematyczny mówca - w konfesjonale dysponował jednak darem czytania sumień. W ciągu czterdziestu lat posługiwania wysłuchał – po kilkanaście godzin dziennie - około miliona spowiedzi. A cud nawrócenia dotykał oczekujących na swoją kolej i przez kilka dni.
Isma
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Reytan/Wikimedia Commons