Kasia napisała o smaku sukcesu... Nasze dzieci zdając różne egzaminy, skonstruowane dla celów... ( nie wiem właściwie jakich, więc uzupełnijcie sobie co tam uznacie za właściwe w waszym przypadku: co dały wam jakiekolwiek egzaminy jeszcze przed studiami?), poznały ten smak. Teraz pora na inne smaki.

 

Za chwilę kompot będzie gotowy. „Smak porzeczek to smak lata.” – porozumieliśmy się z Mężem kilka lat temu planując rodzaje i rozmieszczenie krzewów w naszym ogrodzie – „Chcemy, żeby nasze dzieci też znały ten smak.”. Zaznaczyliśmy więc miejsce dla dwóch porzeczek tuż przy furtce na pole. I tak się stało - tam właśnie rosną od kilku lat.

A teraz jedynym zmartwieniem w gorące dni jest znaleźć chętnego do zrywania, bo to jednak na słońcu jest. ( Dziś poszło wyjątkowo łatwo) Potem obrywamy zielone ogonki i płuczemy czerwone paciorki. (W tak dużej ilości wyglądają bajkowo.) Na końcu tylko zagotować i już. ( Każdy słodzi go inaczej) Mamy ten intensywny, kwaśny, orzeźwiający smak… lata. Smak zwykłego, prostego życia.

 

Mader

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

Fot. Idalia Skalska/commons.wikimedia