Mama_Kasia
Smak sukcesu
dodane 2012-07-05 14:35
Wczoraj zaczął się finał Ligi Światowej mężczyzn w siatkówce. Nasi znaleźli się w finałowej szóstce. W pierwszym etapie mają do rozegrania dwa mecze z gigantami – Brazylią i Kubą.
Brazylię w tegorocznych rozgrywkach ligi pokonali już 3 razy. Wczoraj Brazylia przegrała 0:3 z Kubą. Grała słabo. Przy tej okazji przychodzi myśl, tłumiąca radość z 3 wygranych spotkań: …Wygraliśmy z Brazylią, ale może tylko dlatego, że słabi są w tym momencie (…w trakcie treningu do najważniejszej imprezy sezonu, czyli do olimpiady). Wygrana nie wynika z potęgi polskiej drużyny.
Czy sukces osiągnięty po konfrontacji ze słabiej dysponowanym przeciwnikiem ma ten sam smak, tę samą wartość? ...I odpowiadam sobie, że liczy się włożona praca. Ona się nie zmienia. Ona pozostaje taka sama. To samo zaangażowanie. Chyba o to chodzi i w sporcie, i w życiu, aby dawać z siebie to, co najlepsze, niezależnie od okoliczności, niezależnie od tego, przed jakim człowiekiem stajemy. I oni to robią.
Mądrzy sportowcy nie lekceważą żadnego przeciwnika, a już w siatkówce szczególnie, bo tutaj często sprawdza się zasada: trzeci przegrany set po dwóch wygranych i przegrany cały mecz.
Jako chrześcijanie mamy natomiast zasadę:
Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. (...)
Daremnym jest dla was
wstawać przed świtem,
wysiadywać do późna -
dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko;
tyle daje On i we śnie tym, których miłuje (z psalmu 127).
Łaska Boża. Ona towarzyszy owocowaniu. Nie zdobędziemy sami z siebie nic ponad to, co zechciał nam ofiarować Bóg.
Mama_Kasia
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Mama_Kasia; zeszłoroczny finał i trzecie miejsce naszych :)