Mama_Kasia
O radości
dodane 2012-06-26 16:53
Składałam ostatnio młodej dziewczynie życzenia urodzinowe, aby była błogosławiona, czyli szczęśliwa.
O szczęście modlił się również jeden franciszkanin, a działo się w związku z corocznymi decyzjami o przenosinach. Modlił się, aby Bóg znalazł mu miejsce, gdzie będzie szczęśliwy. Nie dlatego, że był nieszczęśliwy w poprzednim miejscu. Raczej jako stała potrzeba bycia szczęśliwym. Jakże różna potrzeba od tych, które mogą się zdarzyć, np. aby przełożony w klasztorze był porządny, aby współbracia byli odpowiedni, aby… trudno mi teraz wymyślić potrzeby franciszkanów ;-) Jego interesowało szczęście, dane mu od Boga – błogosławieństwo.
O. Raniero Cantalamessa OFMCap w wywiadzie z 2010 roku dla „Gościa niedzielnego” powiedział: W wielu momentach chrześcijaństwo stwarzało wrażenie bycia jedynie religią wyrzeczeń, umartwiania się. Nadszedł czas, żeby przedstawić chrześcijaństwo jako religię radości (…) To jest zadanie dla chrześcijan dzisiaj – udowodnić światu, że życie z Jezusem oznacza radość i szczęście.
Piszę o radości, przynaglona przez Słowo Boże. …Miałam ostatnio trochę zmartwień, nic specjalnego w sumie, ale takie „nic”, potrafiące wybić z rytmu, powodujące rozmyślania, co też może się wydarzyć, związane z niepewnością. I w tym momencie weszły mi w drogę psalmy, mówiące o radości. Na dokładkę trafiłam na powyższe słowa o.Raniero.
Bycie chrześcijaninem nie oznacza beztroskiego życia bez zmartwień, a nawet życia z małymi zmartwieniami, czy życia spokojnego. Nie o to chodzi. Ale, tak to rozumiem w tym momencie, chodzi o radość, wynikającą z wiary, że Bóg trzyma ten świat w swoich rękach i że pragnie mojego szczęścia, co więcej – jest jego sprawcą, dawcą. Jak mogę, przyjmując Ciało Jezusa, być smutną? A właśnie, że mogę, niestety. Bo ta radość jakoś na krótko starcza. …Zastanawiam się, czy brak uśmiechu nie wynika z postawy oczekiwania na cios. Coś zupełnie innego niż życie nadzieją chrześcijańską.
…Mam przed oczami kobietę, która z niesamowitym uśmiechem odchodzi po przyjęciu Jezusa :) A Maryja? Pamiętacie? Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Mama_Kasia
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot @boetter/flickr.com