Mader
W Jego Rękach
dodane 2012-06-21 08:50
Kryzys powoli rozlewa się, jak piana ze zbyt obfitej (nieumiarkowanej?) kąpieli, docierając do pozornie odległych zakamarków. Rzucanie się z mopem nie daje już rezultatów.
Trzeba będzie zakręcić kurki z życiodajną, choć chwilowo zanieczyszczoną, wodą, a potem wynieść te wszystkie oblepione krzesła, taborety, wagę i walizeczki z kosmetykami, żeby posprzątać porządnie. Być może na kolanach?
Szczęsciarze teraz właśnie “odcinają kupony”, spiesząc się, zanim dobra zyskają na wartości, z odkupieniem ich od tych , co sprzedają je we łzach, bojąc się, że jeszcze na wartości stracą. Takie ryzyko.
Niektórzy przebąkują, że brak snu z powodu płaczącego po nocach niemowlęcia jest lepszy niż bezsenność z samotności i trosk, bo łatwiej wtedy o nadzieję na jutro.
Życie toczy się swoim rytmem. Klasa Najmłodszego była na Jasnej Górze w rocznicę Pierwszej Komunii Świętej. To tam, w Kaplicy Matki Bożej, mój Syn pierwszy raz posługiwał do Mszy Świętej jako ministrant. Nie mogłam z nimi być, ale zobaczyłam, jak bardzo wrócił radosny i szczęśliwy. I w kryzysie to szczęście jest możliwe...
Kiedy po krachu na giełdzie w latach dwudziestych marzenia 19- letniego zdolnego Viviena Thomasa o pójściu do szkoły medycznej legły w gruzach, był załamany. Podjął pracę laboranta w szkole medycznej Vanderbitt University i choć na pierwszy rzut oka było to porażką, to własnie tam spotkał dr Alfreda Blalocka. A razem dokonali wielkich rzeczy, zmienili oblicze medycyny.
Bo wszystko jest w Rękach Boga.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Lorda/Flickr.com