Mader

Recepta na kryzys

dodane 15:38

Kryzys – i ten gospodarczy i państwa, i rodziny minie jak tamta noc. I nawet jest na to “recepta”.

 

Temat VII Światowego Spotkania Rodzin w Mediolanie składał sie z trzech słów “ Rodzina, praca, święto”, Marsze dla Życia w Polsce ruszyły pod hasłem “Rodzina receptą na kryzys”.

 

Najpierw człowiek, którego świadomie i dobrowolnie sobie wybraliśmy na małżonka - na całe życie! Niby dwoje, ale razem z własnymi i jego rodzicami, rodzeństwem, kuzynami (!), a niekiedy nawet przyjaciółmi to już pokaźna gromadka.

Rodzą się dzieci (coraz mniej, ale jednak). Dzieci są piękne: ładnie pachną, choć najmilej świeżo po kapieli, bo w ciągu dnia bywa, że mają pełnego pampersa, albo im się ulało. Ich bezkrytyczne spojrzenie i bezębny uśmiech ( czasem wzmocniony zarzuceniem rączek na szyję) potrafi przyprawić rodzicowi skrzydła, ale już niedługo później jedna celna uwaga, słuszna, ale zdziebko bezlitosna, nie dość, że go ich pozbawia, to zrobiona znienacka, naraża na bolesny upadek. Radosne i płaczliwe, bezproblemowe i marudne, spokojne i ruchliwe.

Ten tłum ludzi, którym jest rodzina, ma być receptą na kryzys? Czasem niektórzy dopiero w rodzinie przeżywają prawdziwy kryzys! Wątpią, by mogli być lekarstwem, a raczej sami proszą o receptę. Wcześniej myśleli, że są nieomylni i potrafią znaleźć rozwiązanie każdego problemu, dopiero w rodzinie widzą, jak stają bezradni, bezsilni, zwłaszcza wobec cierpienia własnych dzieci. Podróż, w którą się wyrusza zakładając rodzinę nie jest ani bezpieczna, ani łatwa. Niekiedy odbywa się w ciemności, jak ta biblijna. W katechezach przygotowanych na Światowe Spotkanie Rodzin czytamy:

“ Dzisiaj także rodzina żyje w styczności ze światem pełnym niebezpiecznych i podstępnych pułapek:cierpienie, bieda, przemoc, a także przesadne rytmy pracy, konsumeryzm, obojętność, opuszczenie i samotność. Cały świat może jej się wydać wrogiem, przeciwnikiem życia najmniejszych, przy czym wrogość przyjmuje wiele form. (...)

W nocy jesteśmy jak ślepi, nie da się niczego zobaczyć, lecz słychać wszystko, można więc usłyszeć głos, który podtrzymuje na duchu i dodaje otuchy. Wiele jest nocy, które pogrążają w mroku życie rodziny: noce zapełnione snami, dobrymi i złymi; noce gdzie para błądzi w ciemnościach trudnej relacji; noce dzieci przeżywających kryzys, dzieci, które przestają rozmawiać, oddalają się, albo oskarżają i buntują się... dzieci nagle obcych i nierozpoznawalnych. Wszystkie te noce – uczy opowiesć o ucieczce do Egiptu – łatwiej będzie przetrwać zapewniając dziecku bezpieczeństwo, jeżeli ufnie i uważnie będzie się słuchać slowa Bożego.”

 

Kryzys – i ten gospodarczy i państwa, i rodziny minie jak tamta noc, jak wiele wcześniejszych kryzysów. I nawet jest na to “recepta”. Trzeba się wsłuchać w Słowo Boże i co ważniejsze – pozwolić się Mu w ciemności poprowadzić. Ważne jest bowiem nie tylko, żeby kryzys minął, ważne jest,  jaki świat po nim pozostanie.

“ Oto znaczenie podróży do Egiptu: jest to poszukiwanie miejsca, które będzie bezpieczne, także gdy minie noc, miejsca, które ustrzeże od pułapek i przemocy, przywróci nadzieję i pozwoli zachować dobre wyobrażenie o Bogu i życiu”

 

Mader

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

fot. Jakub Szymczuk

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane