Mader
Marzenia z piaskownicy
dodane 2012-06-01 11:16
Siedzieli na brzegu piaskownicy: Kobieta i Dziecko. Dziecko rozglądało sie ciekawie. Dookoła pusto (osiedle było drogie, więc nie tylko brakowało niemowląt, ale i dorośli schodzili się zmęczeni dopiero późnym wieczorem). Tylko ściana zieleni.
- To jest koniczyna – Kobieta nazywała listki i od razu nabierały kształtu
- Koniczyna? Jedzenie koni?
- Hmmm- i Dziecko zrozumiało, że Kobieta nie jest pewna, więc nie dopytywało. Dorośli się wtedy irytują. Zerwało kwiatek koniczyny i dało Kobiecie.
- A tam, dalej, z tymi żółtymi kwiatuszkami, to pięciornik – Dziecko dopiero teraz zauważyło żótłe płatki kwiatów - Obok rośnie tawuła.
- A drzewko?
- Wierzba przecież! Jak w twojej książeczce!
Nooo... Nie - do tej niewyraźnej plamy w książeczce to drzewo nie było podobne. No ale Dziecko nie protestowało. Tego dorośli też nie lubią. Wzięło do ręki dziwny śmieć, który leżał między ziarnami piasku.
- A to co? Pokaż! - Kobieta rozejrzała się – To przecież nasionko klonu. Skąd ono się tutaj wzięło? Nie ma klonu w pobliżu. Za chwilę jednak dodała. - Spojrz, to z powodu skrzydlaków: takiego kształtu. Jeżeli już nasiono oderwie się od rośliny, obraca sie wokół swojej osi, trochę jak wiropłat – Dziecko patrzyło jak urzeczone – i może opaść daleko od mamy. No ale... w piaskownicy nie wyrośnie. Miało pecha. Pewnie marzyło, żeby być pięknym, dorodnym drzewem. Ale, ale, poczekaj... - Kobieta wzięła cienki patyk, wsadziła go do piaskownicy i nadziała wiropłat.
- Zobacz – zachwyciła się swoim pomysłem – to tak, jakby mu się to marzenie spełniło i to od razu.
Dziecko zaniemówiło... Przypomniało sobie torebki z ziarnami słonecznika i skrzynki na balkonie.
- Już zapomniałaś jak to się robi?
- Co robi?
- Jak spełnia się ich marzenia?
Kobieta jeszcze nie słuchała, bo ciagle zadowolona przyglądała się naprędce skonstruowanemu drzewku.
- Trzeba przecież je zdjąć z tego uschłego patyka i zasiać tam... - Dziecko pokazało palcem pustą przestrzeń na klombie pod siatką – … w żyznej ziemi. Potrzebna jest jeszcze woda, słońce i czas. Trzeba zaczekać, to urośnie. Sama mnie uczyłaś!
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Zoovroo/Flickr.com