Mama_Kasia
Biały Tydzień
dodane 2012-05-22 19:48
Biały Tydzień trwa, a my biegamy codziennie do kościoła.
Tak się złożyło, że msza dla dzieci pierwszokomunijnych jest poza mszą parafialną, czego było mi trochę szkoda, bo jednak te dzieci są znakiem dla parafii, a tego znaku parafianie zostali pozbawieni. Szkoda. …No, ale jest jak jest i cieszę się, że w ogóle jest :)
…Wianek z żywych kwiatków, przechowywany w lodówce, wciąż się trzyma, wbrew krakaniu, że tylko sztuczne kwiaty zapewnią pełen komfort dziecku. Dziecko z radością ubiera albę, chociaż musi być w niej gorąco, bo zrobiło się niezwykle upalnie. Jeszcze kilkakrotnie przejrzy się w lustrze, czy wszystko leży jak należy. Wyciągnie na wierzch krzyżyk, który dostała od nas w prezencie pierwszokomunijnym i biegniemy.
Pytam ją dzisiaj, drepczącą obok i co chwila poprawiającą włosy:
- To jak? Wygląd jest najważniejszy?
Kiwa głową potakująco, ale zaraz śmieje się:
- Nie, nie.
- Ale jest ważny, co? – Uśmiecham się do niej.
- Yhm.
Moja dziewczynka :) I po kim ona to ma? …Ale muszę przyznać jej rację, że miło jest, gdy ważne chwile mają piękną oprawę. A to są ważne chwile. …I może nawet niektórym ratują życie? Bo mają się do czego w życiu odnieść. Bo mogą przypomnieć sobie białą sukienkę i wianek na głowie. …Przecież wtedy ten dzień był taki ważny!
Mama_Kasia
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. © Mama_Kasia