Mader
Twardy Gracz
dodane 2012-05-08 18:26
Albo te mrzonki, że władza to służba, kiedy każdy wie, że to wywieranie wpływu i pieniądze! Już Bolesław Śmiały uczył, a na władzy się znał, jak mało kto, że nie klęka się przed księdzem czy Biskupem.
Uważne spojrzenie. Podanie ręki. Uśmiech dodający otuchy. Błogosławieństwo.
Kto dziś słucha homilii Jana Pawła II? A jeżeli już, to może co trzecie słowo. A jeżeli już całość, to i tak odrzucając co bardziej szalone fragmenty. Wiadomo: święci rodzą świętych, ale któż z nas ma świętą rodzinę? Albo te mrzonki, że władza to służba, kiedy każdy wie, że to wywieranie wpływu i pieniądze! Już Bolesław Śmiały uczył, a na władzy się znał, jak mało kto, że nie klęka się przed księdzem czy Biskupem.
Ale nawet jakby nie słuchać, co mówili Święty i Błogosławiony... jakby powyrzucać to, co najbardziej niewygodne, same gesty mówią: Najmniejszy i najbiedniejszy też jest Osobą. Jest ważny. Jedyny. Tak mówi Pan.
Słowem Bożym poją katecheci i księża, a niekiedy ( wyjatkowo, trzeba przyznać) i rodzice: ludzie pełni przywar. Wszyscy twierdzą, że kompletnie się nie nadają – przecież każdy inny zrobiłby to lepiej! Choćby na ostatnim szkoleniu był taki gość z charyzmą! Nic dziwnego, że większosć pamięta tylko fragmenty. Ale gdzieś tam pozostaje przeświadczenie: “Jestem Osobą!”, “ Jestem ważny!”, “Mogę mieć swoje zdanie.”
Dlatego... gdy Dwoje prowadzi ze sobą Grę, albo gdy Negocjatorzy zasiadają do ustalania warunków umowy, w głowie się nie mieści, że... nie jest się Osobą w ich spekulacjach, ani kartą przetargową, nawet tłumem, czy zawirowaniem, a może jedynie tłem wydarzeń. Nie ma mowy o nienawiści czy miłości, o szacunku czy trosce. Zwykły człowiek ( jak kiedyś poddany?), nie istnieje. Osoba - bo przecież Syn Boży, Córka Boża! - skarży się więc (“zraniłaś mnie”, “zdradziłeś”, “boli”), złości się ( “nie wolno traktować pracownika, jak śmiecia!”, “nie damy rady w zablokowanym remontami mieście się poruszać!”, “nie zabija się nienarodzonych!”), czy tłumaczy (“umów się dotrzymuje!”, “wynagrodzenie za pracę musi być godziwe”, “każdy na swoje prawa”). Ale jak można usłyszeć kogoś, “kogo nie ma”? Tłum przelewający się ulicami w proteście nie przeszkadza, bo okna są teraz dźwiękoszczelne, a ochrona profesjonalna.
Bóg zna każdego po imieniu!
Dlatego kiedyś nawet Śmiały, najtwardszy Gracz będzie musiał spojrzeć w oczy Tego, którego istnienia nie brał pod uwagę.
Mader
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Wikimedia Commons