Mama_Kasia

Przy ognisku

dodane 22:09

Siedzimy przy ognisku, które nie chce na dobre się rozpalić. Mąż wrzuca małe patyczki, dmucha... - Wiesz, to ciekawe z tym ogniem – zaczynam. – To samo dmuchnięcie może rozpalić, ale i zagasić.

Mąż uśmiecha się. On już wie, do czego zmierzam.

- Jeśli płomień jest mały, słaby, jedno dmuchnięcie i po nim, ale jeśli nawet go nie widać, ale jest żar, jedno dmuchnięcie może na nowo rozniecić ogień. …To tak jak z wiarą – dochodzę do istoty moich przemyśleń.

- Przypuszczałem, że to powiesz – mówi z uśmiechem Mąż.

 

Moje myśli popłynęły dalej, do człowieka, którego czasami zdarzało mi się zdmuchnąć nałożonymi na niego wymaganiami. A trzeba było powoli – podłożyć małych patyczków dobrych słów, delikatnie rozgrzać serce. Kiedy taki człowiek na dobre rozgorzeje, nabierze pewności Boga i siebie, można dmuchnąć mocniej, aby rozpaliło się w nim na dobre. Aby nie tlił się tylko, ale buchał ogniem miłości, wiary.

A gdy trochę przygaśnie, co się zdarza, z braku ożywczego wiatru, czy porządnego opału, będzie można znacznie łatwiej rozpalić go na nowo. Gdzieś w środku ten żar się odnajdzie.

 

Mama_Kasia

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

fot. andrewmalone/flickr.com

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane