Isma
Wielki Piątek
dodane 2012-04-06 13:20
Mówią, że wiara jest potrzebna wierzącym po to, żeby się poczuć lepiej. Żeby mieć jakąś perspektywę nagrody za dobre sprawowanie. Żeby spotkać po śmierci najbliższych. Żeby znieczulić się na nieszczęścia.
Buntujemy się. To przecież nie tak. A potem śpiewamy "O mój Jezu, pociesz mnie - bo Cię kocham serdecznie". Bo my kochamy, ale tych, ktorzy nam czynią dobrze - więc i Jezusa. Jeśli cierpimy, to tylko chwalebnie. I zginamy (całkiem chętnie, może nawet automatycznie?) kolana przed Krzyżem Chrystusowym - ale nie przed krzyżem w naszym własnym życiu...
Tak naprawdę nie ma taniej pociechy wiary. Ta pociecha, jeśli ma być autentyczna, jest kupiona krwią. Chrystusową i własną. Skazaniem na odrzucenie. Targaniem zwątpieniami. Doświadczeniem własnego grzechu i ludzkiej krzywdy. Obumieraniem na krzyżu. Wołaniem w ciemnej nocy: "Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił".
Isma
mader.isma.kasia.aga@gmail.com
fot. Luigi Torreggiani/Flickr.com