św. Franek i cierpiący Jezus

dodane 19:50

Od radości i wygłupów do płaczu pełnego bólu... Czyli św. Franciszek w akcji.

Bracia Franciszka opisują, że święty brał czasem 2 patyki i śpiewając przy tym pieśni wychwalające Boga, udawał że gra na skrzypcach, albo czyms podobym. Nie byłoby w tym nic dziwnego... W końcu Franciszek jest uznawany za radosnego świętego :) Ale każdy taki śpiew kończył się płaczem. I to nie takim zwykłym, ale głębokim szlochem pełnym bólu. Biedaczyna z Asyżu płakał nad cierpieniem Jezusa ukrzyżowanego.
 

Kiedy usłyszałam tą historię to próbowałam sobie przypomnieć czy kiedykolwiek zapłakałam gorzko nad bólem Jezusa. Doszło do mnie, że nigdy nawet nie oglądałam "Pasji", bo nie chciałam patrzeć na to wszystko. Tymczasem św. Franciszek nie mając telewizji, która realistycznie ukaże te okropne zdarzenia, był w stanie wyobrazić sobie śmierć Jezusa i całą drogę do tej śmierci.
Może dlatego był z Nim TAK BLISKO! Do tego stopnia, że na Alwerni otrzymał stygmaty...
Ale myślę też, że Franek widział swoją biedę i w zestawieniu do cierpienia, które musiało się dokonać żeby go zbawić, po prostu łzy same cisnęły się do oczu.

To jest dobry czas, żeby zatrzymać się i zobaczyć rzeczywiste cierpienie Jezusa Chrystusa i rzeczywisty grzech, który jest we mnie i w tobie i w każdym człowieku na tym świecie...

"Zapytałem Jezusa jak bardzo mnie kocha, a On odpowiedział- O TAK!- rozłożył ręce i umarł"

 

I tego Ci życzę, abyś dostrzegł/a tą MIŁOŚĆ...


 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024