Miłość nieprzyjaciół

dodane 12:47

Zastanawiając się jak można kochać nieprzyjaciół przyszła mi do głowy pewna myśl...

Z miłowaniem nieprzyjaciół jest jak z kawałkiem chleba, który upadł na ziemię. 
Przez sam szacunek zawsze podniesiesz i NIGDY nie wyrzucisz do kosza.

 

Nie musisz rzucać się na kogoś krzycząc: "Kocham cię mój nieprzyjacielu, który tak bardzo mnie skrzywdziłeś. Poznaj jaki jam łaskawy." 
Conajmniej śmieszne i totalnie wbrew naturze człowieka. Jezus nakazał, abyśmy MODLILI się za tych co nam źle czynią. Co więcej, mamy nastawić drugi policzek. Myślę, że tu nie chodzi o dawanie się gnoić i besztać. Raczej o zwyczajne danie drugiej szansy. Dziwne? Raczej bardzo psychologiczne podejście. Dajesz drugiemu człowiekowi do zrozumienia: "Skrzywdziłeś mnie, ale ja ci wybaczyłem i jestem gotów znów ci wybaczyć jeśli to zrobisz." Pokazujesz mu, że przecież nie ma żadnych przeszkód. Może cię uderzyć, zgnoić, zmieszać z błotem, a ty i tak będzie PONAD TO. Bo masz tą siłę, żeby się podnieś, otrzepać kolanka i ruszyć dalej. Czas leczy rany. Bardziej właściwe wydaje się raczej: Bóg leczy rany (przynajmniej w moim wypadku). 
Tak się zastanawiam... Może ten gest nastawiania drugiego policzka to też trochę rada Pana Jezusa w stylu: "Znowu możesz oberwać, więc przygotuj się na to. Ale Ja ci dam siłę, żeby znowu wybaczyć." 

Dość ciężki temat z tym miłowaniem nieprzyjaciół. Nie możemy dawać się poniżać, wykorzystywać, gnoić. Po prostu niektórych ludzi trzeba szanować na odległość i modlić się mocno za nich. A kiedy upadają zachować się jak człowiek- pomóc. 

Kiedyś usłyszałam cudowne zdanie: Zawiść i chęć odwetu niszczy TYLKO ciebie. 

Trzymajcie się ciepło :)
 

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 15.05.2024