Z życia
Wierzyć w wielkość i pragnąć jej
dodane 2015-02-11 13:37
I zrobiło się zamieszanie…
Bo o zaszczytną funkcję prezydenta ubiega się człowiek, który przykuł uwagę nie skandalicznym, krzykliwym sloganem, nie obrazą przeciwnika, ale mocą entuzjazmu, poczuciem misji, chęcią kontynuowania polityki jako służby (stąd odwołanie do rozmowy z Lechem Kaczyńskim), a także-jakże dziś rzadką, deficytową wręcz cechą- kulturą osobistą . Nie zdążył zakończyć przemówienia na sobotniej konwencji, a już sieć internetowa ociekała jadem dyżurnych i usłużnych trolli.
Pomysł, wizja uprawiania polityki Pana Andrzeja Dudy wpisuje się w tę myśl, którą w polskim parlamencie 11 czerwca 1999 r., wygłosił Jan Paweł II, a mianowicie: „ Pamięć o moralnych przesłaniach "Solidarności", a także o naszych, jakże często tragicznych doświadczeniach historycznych, winna dziś oddziaływać w większym stopniu na jakość polskiego życia zbiorowego, na styl uprawiania polityki czy jakiejkolwiek działalności publicznej, zwłaszcza takiej, która jest sprawowana na mocy społecznego wyboru i zaufania.”
Dziś chciałoby się nieco zmodyfikować słowa sprzed 16 lat i zamiast sformułowania „w większym stopniu”, powiedzieć: „w stopniu najwyższym z możliwych”. Pan Andrzej Duda niewątpliwie ma tę świadomość.
Ale czy trafi do serc? Czy obudzi sceptyków? Czy wpłynie na naszą chorobliwą zdolność do godzenia się z nienormalnością? Ponad wiek temu zabrzmiało zdanie –przestroga Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego:
„ Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej.”
Czy wierzymy...?