Z życia

Z Auschwitz...

dodane 20:54

Śledzenie obchodów 70 rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz-Birkenau, zbiegły się u mnie przypadkiem z lekturą niedawno wydanej książki A. Cyry „Rotmistrz Pilecki. Ochotnik do Auschwitz”.

Słynny raport naszego wielkiego bohatera, którego zasługi władze RP bagatelizują chyba świadomie (vide niezaproszenie dzieci Pileckiego na uroczystości ), zawiera ogromny ładunek bezcennych faktów o działalności rotmistrza i gehennie rzeszy niewinnych ofiar.

Wśród zapisanych zdarzeń Witold Pilecki przywołuje scenę, której nie da się racjonalnie wyjaśnić. Blokowy „Krwawy Alojz”, jeden z komunistów niemieckich, którego autor nazywa zwyrodnialcem codziennie pozbawiającym życia kilku osób,  po jednym z apeli wpadł  we wściekłość, kiedy to Pilecki zameldował mu, że w sali jest  trzech chorych, którzy nie są w stanie pójść do pracy. Reakcja była typowa dla mordercy:

„-Co, u mnie na bloku chory?!...Nie ma chorych! Wszyscy muszą pracować i ty też! Dosyć tego!...-Wpadł za mną z kijem na salę.-Gdzie są?

Dwóch leżało pod ścianą, ciężko dysząc, trzeci klęczał w rogu sali i się modlił.

-Was macht er?! -wrzasnął na mnie.

-Er betet.

-Betet? …Kto go tego nauczył?

-Das Weiss ich nich-odrzekłem.

Przyskoczył do modlącego i zaczął mu wymyślać nad głową i krzyczeć, że jest idiotą… że Boga żadnego nie ma, że on mu chleb daje, a nie Bóg… Ale go nie uderzył. Potem podbiegł do leżących pod ścianą i zaczął ich kopać(…).

Tamci widząc śmierć przed oczami , ostatnimi siłami się podnieśli.

Wtedy zaczął krzyczeć do mnie:

-Widzisz! Mówiłem, że nie są chorzy!(…)

I tak wyrzucił mnie wtedy do pracy na obóz. A tego, co się modlił, odprowadził sam do szpitala. Dziwny był człowiek-ten komunista.”

Co spowodowało, że zwyrodnialec oszczędził modlącego się, choć uważał to za idiotyzm?

Czy nie jest tak, jak powiedział kiedyś wybitny fizyk, noblista- Werner Heisenberg, że na dnie każdej niewiary istnieje jakaś wiara? Czy scenka z obozu nie daje nadziei na to, że Bóg,  objawiając swą moc nawet w tak upiornych okolicznościach, daje zrozumieć rzecz z pozoru absurdalną, a mianowicie, iż w każdym człowieku istnieje iskra wiary? Można ją zagasić, rozniecić, a może sama przebić  się w najmniej spodziewanej chwili.

Może w przywołanym kontekście to tylko przypadek, a ja naiwnie doszukuję się głębi...Ale kto wie...?

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024

Ostatnio dodane