Blisko Pana
Transitus
dodane 2014-10-03 22:13
Wróciliśmy z wieczornego nabożeństwa Transitus.
Nasi franciszkanie poprowadzili je po mszy wieczornej. W ciemności płonące świece zabłysły niczym w Wigilię Paschalną.
Teksty o śmierci Franciszka czytane z żywotów (m.in. wspaniała refleksja św. Bonawentury) naświetliły odejście biedaczyny z Asyżu bardzo już cierpiącego, jako wielką łaskę, a następnie radość. Niezwykłe spostrzeżenia św. Bonawentury o cierpieniu otworzyły uważnym słuchaczom oczy na godny zastanowienia sens i głębię choroby. Stwierdza on bowiem, iż choroba i związane z nią ograniczenia i cierpienia „wygładzają” tego, kto jest nimi dotknięty. Doprowadzają do perfekcji człowieczeństwo cierpiącego. Staje się ono coraz doskonalsze niczym dzieło rzeźbiarza pod twardym dłutem.
Jakże inna jest to refleksja o chorobie od tych, które rodzą się w naszych umysłach. Jak daleka od naszej potrzeby otaczania się estetyką, potrzebą rozumienia. Totalnie inna perspektywa.