Blisko Pana
Coś dla nauczycieli
dodane 2014-03-20 16:00
Skończyły się u nas rekolekcje dla nauczycieli.
Powstały z inspiracji franciszkanów, którym naprawdę zależy. Na osiem szkół w mieście -garstka wiernych. Widok troche smutny. A później narzekania belfrostwa , że młodzież nie taka, że tak ciężko, że nic się nie chce. Łatwo nie jest i zanosi się, że nie będzie, zwłaszcza, że w miejsce sprawdzonych wartości, narzucają się modne pseudonauki. Jednak gdzie szukać wsparcia?
To była dobra okazja, by sobie uzmysłowić, że etos tego zawodu i owoce starań, choćby najszczerszych, oparte tylko o swoje kompetencje i wyczytaną wiedzę, przyniosą co najwyżej frustrację, niedosyt, dość szybko wypalenie i zgorzknienie.Wymownym wzorem mistrza, w którego warto się wpatrywać i odkrywać, sięgając do jego natchnionych tekstów, jest św. Jan Ewangelista. Wyższość jego nauczania nad zwykłym uczeniem polega na ciągłym odniesieniu każdej z proponowanych lekcji do wymiaru wieczności. Jego nauka -Ewangelia , listy, a później Apokalipsa, mają przypominać nam, że nasze wysiłki pedagogiczne winny ukierunkowywać spojrzenia uczniów ku perspektywie wiecznej, nie ograniczać się do nauki potrzebnej tylko tu i teraz, na ten egzamin, ten test, wyczyn taki, śmaki. Mimo wszystko trudne, ale możliwe...Podobno św. Jan użył zaledwie siedmiuset słów w swoich tekstach. Można rzec, że mało. A jednak wystarczyło, by powiedzieć to, co najważniejsze.